Gazeta Lokalna - Wieści Orzyskie | | |
Aktywizowanie społeczności lokalnej metodą Gazety Lokalnej
Podnoszenie aktywności społecznej poprzez budowanie zasobów i niwelowanie barier - taką przyjęła misję, tak zdeklarowała swoje zamiary grupa kilkunastu mieszkańców gminy Orzysz zrzeszonych w Mazurskim Stowarzyszeniu Aktywności Lokalnej w Orzyszu. Wśród statutowych celów tego stowarzyszenia znajdują się takie jak: stymulowanie i animowanie lokalnego rozwoju w oparciu o aktywność obywatelską, wspomaganie rozwoju wspólnot i społeczności lokalnej, rozwijanie uczestnictwa mieszkańców w życiu publicznym, wspieranie działań w zakresie komunikacji społecznej.
W jaki sposób realizować przyjętą misję i cele? Jakie stosować metody, aby działania były efektywne. Jak być skutecznym, przy skromności posiadanych zasobów? Takie pytania stawiamy sobie często przy przetwarzaniu celów na działania.
Gmina Orzysz wchodzi w skład województwa warmińsko - mazurskiego, sąsiadując z największym polskim jeziorem, zwanym też Mazurskim Morzem. Zlokalizowanych jest tutaj 40 miejscowości wchodzących w skład 26 sołectw. W 2006 r. mieszkały tu 9999 osoby, a przyrost naturalny ma wyraźną tendencję spadkową. W miejscowościach gminy zamieszkuje wiele osób wcześniej pracujących w nie istniejących już PGR-ach.
Na terenie gminy funkcjonuje niewiele zakładów pracy. Głównie są to instytucje zatrudniające niewielu pracowników oraz małe firmy, zakłady usługowe. Do największych zaliczyć można Urząd Miejski w Orzyszu i instytucje jemu podległe oraz Jednostkę Wojskową.
Mieszkańcy gminy mają niewielką możliwość znalezienia pracy w pobliżu swojego miejsca zamieszkania, a pogłębiająca się niewiara w uzyskanie stałego zatrudnienia i poprawę swojej sytuacji materialnej związana jest z ogólną apatią i niską aktywnością społeczną.
Przeprowadzone badania ankietowe wykazały, że na niski poziom tej aktywności mają wpływ między innymi niewielkie możliwości uczestniczenia mieszkańców w życiu publicznym i niewielkie możliwości komunikowania społecznego. Brak jest forów wypowiadania się mieszkańców na tematy bytowe, społeczne i obywatelskie. Właściwie, jedynie dostępnym sposobem wypowiadania się mieszkańców są rozmowy indywidualne prowadzone w różnych sytuacjach i miejscach. Trudno jest w kolejce "za mięsem" czy na ławeczce, obok głównego skrzyżowania w mieście, wymieniając poglądy, "poszukiwać prawdę" czy promować działania, których celem jest dobro wspólne.
Brakuje na terenie gminy, ale także w powiecie i regionie niekomercyjnych, społecznie zaangażowanych środków przekazu. Wyraźnie sygnalizowana jest niedostateczna znajomość przez mieszkańców problemów społeczności lokalnej, co uniemożliwia aktywny udział mieszkańców w "życiu" miasta i gminy. Ankietowani tylko w 33% określają siebie jako dobrze znających problemy miasta i mieszkańców. Uwidacznia się mała znajomość uprawnień i obowiązków obywatelskich przez poszczególne osoby. Tylko 7% ankietowanych stwierdziło, że dobrze zna swoje prawa a także obowiązki obowiązki. Mieszkańcy prezentują niski poziom wiary w możliwości doprowadzenia przez nich samych do zmian umożliwiających lepsze życie. Duża część mieszkańców wykazuje brak zainteresowania sprawami społeczności i brak potrzeby doinformowywania się na tematy istotne dla społeczności lokalnej. Uwidacznia się brak propozycji odpowiednich zachowań, wzorów aktywności obywatelskiej. Występują małe możliwości udziału w praktycznych doświadczeniach obywatelskich, a i te występujące są wykorzystywane w zbyt małym stopniu.
Wydaje się, że pewną szanse łagodzenia wyżej wymienionych braków i niedogodności daje zespół działań określany mianem debaty lokalnej, obywatelskiej, ukierunkowanej na to co ważne dla nas, orzyszan.
Debata lokalna jako sposób aktywizowania orzyskiej społeczności
Zdając sobie sprawę jak ważna jest możliwość nieskrępowanej wymiany poglądów, poznawanie praw, ale i obowiązków obywatelskich, przedstawianie postaw i promowanie wzorców osobowych, Mazurskie Stowarzyszenie Aktywności Lokalnej w Orzyszu podejmuje działania mające właśnie temu służyć. Wśród nich znalazły się takie jak plebiscyt o tytuł "Aktywny Orzyszanin" mający dać pretekst do wymiany poglądów na temat postaw obywatelskich mieszkańców naszej gminy. Na terenie wsi przeprowadzono debaty moderowane na temat: Wspólnie można więcej i lepiej, czyli czy warto razem rozwiązywać problemy? Przeprowadzono warsztaty komunikowania społecznego. Utworzono forum internetowe, na którym mieszkańcy Orzysza zadają pytania dla funkcyjnych samorządu orzyskiego. Wśród tych działań znajduje się także orzyska Gazeta Lokalna.
Dlaczego właśnie Gazeta Lokalna?
Już w fazie analizowania naszych możliwości wydawniczych wydawało nam się, ze Gazeta Lokalna to może być to. Jeżeli uda nam się przebrnąć przez problemy organizacyjne i finansowe to być może posiądziemy dobre narzędzie do realizacji naszej misji. Uznaliśmy, że takie działanie może angażować szczególnie dużą grupę osób, a więc wyzwalałby aktywność w wielu wymiarach i w różny sposób.
Samo tworzenie materiałów do publikacji wymaga zaangażowania niemałej ilości korespondentów. Teraz już wiemy także, że z tym wiąże się największe zagrożenie dla projektu. Stosunkowo dużo osób jest chętnych do "pisania". Jednak najczęściej ta chęć kończy się w chwili podjęcia próby napisania czegokolwiek. Osoby, które deklarują chęć pisania, bywa, szybko wypalają się. Opublikowanie jednego lub kilku materiałów jest jakimś sposobem na sprawdzenie się. Jest możliwością przeżycia czegoś nowego, pierwszy raz. Satysfakcja z zobaczenia swojego artykułu w publikacji nie rzadko jest wystarczająca i w zupełności spełnia potrzeby w tym zakresie. Tak więc są korespondenci "jednorazowi", są tacy co piszą kilka materiałów i zaprzestają tej działalności, ale są i tacy którzy piszą przez cały okres publikowania gazety.
Poza osobami piszącymi artykuły, jest grupa osób zaangażowana w produkcję poszczególnych wydań. W tej części działań dochodzi do redagowania nadesłanych materiałów, przygotowywana jest grafika, dokonywany jest komputerowy skład gazety, korekta, druk i składanie poszczególnych stron w całość numeru.
Kolejnym obszarem aktywności jest dystrybucja egzemplarzy gazety. Dokonywana jest ona na cztery sposoby.
1. Wykładanie w stałych punktach wydawania, które zlokalizowane są w sklepach i lokalach usługowych.
2. Roznoszenie, kolejno, po wszystkich sklepach, punktach usługowych i instytucjach leżących przy głównych ulicach miasta, w ilości po kilka egzemplarzy, z przeznaczeniem "dla klientów".
3. Rozprowadzanie przez członków naszego stowarzyszenia po kilkanaście lub kilkadziesiąt egzemplarzy, wśród swoich rodzin, znajomych i na terenie zakładów pracy, gdzie pracują.
4. Rozwożenie po wsiach gminy i wydawanie do dalszego rozdawnictwa w różnych miejscach, w zależności od możliwości: u sołtysa, w sklepie, u miejscowego korespondenta gazety.
Główna aktywność, związana z wydawaniem gazety to oczywiście czytelnictwo i jego ewentualne następstwa. Tutaj aktywność ma rożne nasilenie. Może sprowadzić się ona do obojętnego przeczytania gazety i jej odłożenia. Może zaowocować zastanowieniem się i przekazaniem egzemplarza gazety innej osobie z zarekomendowaniem jakiegoś artykułu. Nierzadko bywa, że dochodzi do wymiany uwag, poglądów z rodziną, bliskimi i sąsiadami. Mamy też nadzieję, że dochodzi albo będzie dochodziło do podejmowania działań wynikających z wiedzy nabytej w trakcie czytania gazety.
To jeszcze nie wszystkie obszary aktywności, które uruchamia nasza gazeta. Niewątpliwie, może występować także aktywność "zwalczająca" naszą działalność wydawniczą, naszą gazetę. Może to się przejawiać co najmniej wypowiadaniem poglądów sprzecznych z punktem widzenia przedstawionym w wypowiedziach zawartych w publikacji, ale może też dochodzić do podejmowania praktycznych działań przeciw gazecie. Dotychczas takiego przypadku nie stwierdziliśmy, ale liczymy się takimi działaniami. Wychodząc z założenia, ze szkodliwa jest tylko obojętność, a szkodzenie może być początkiem aktywności pożytecznej, każde zaangażowanie przyjmujemy z nadzieją.
Wyżej wspomniano, że głównym zagrożeniem dla aktywizowania społeczności metodą gazety lokalnej, jest "wypalenie" się osób tworzących gazetę, a głównie tzw korespondentów, czyli osób piszących materiały do gazety. Współpraca z nimi, wspieranie ich i motywowanie powinno być szczególnie dobrze przemyślane, zaplanowane i prowadzone. Niestety, nasza wiedza w zakresie tych potrzeb i możliwości nie jest jeszcze wystarczająca. Innym zagrożeniem jest brak regularnych środków finansowych na produkcję gazety. Także, brak profesjonalnego przygotowania do funkcji: redaktora, edytora, korektora, jest dużym utrudnieniem, które jednak przy odpowiednich zasobach chęci, entuzjazmu i determinacji można pokonać.
Jak powstała gazeta?
Jak zawsze, najtrudniejsze jest samo podjecie decyzji. Trudniejsze tym bardziej im większą mamy wiedzę o potrzebach i zagrożeniach wiążących się z takimi działaniami.
Należało skompletować grupę osób, którzy przyjmą na siebie poszczególne obowiązki. Po "wyznaczeniu" kierownika projektu, który w tym przypadku został również redaktorem naczelnym czasopisma, rozpoczęto od zarejestrowania tytułu prasowego. Wystąpiono też o nadanie numeru ISSN, który jak okazało się - przynajmniej w naszym przypadku - ma znaczenie bardziej prestiżowe niż praktyczne i na dobrą sprawę jest całkowicie zbędny.
Pracę rozpoczęto na sprzęcie prywatnym, udostępnianym dla potrzeb redakcji przez samych członków stowarzyszenia, wykonujących poszczególne czynności przy przygotowaniu i produkcji gazety. Mowa tutaj o komputerach, aparatach fotograficznych, dyktafonie. Najważniejszy sprzęt, wielkoformatową drukarkę sponsorował jeden z członków stowarzyszenia. Pieniądze na papier i materiały pochodziły ze składek członkowskich. I tak rozpoczęto wydawanie gazety, która przyjęła nazwę "Wieści Orzyskie".
Kolejno, stopniowo zakupiono dla potrzeb redakcji komputer mobilny, z prawdziwego zdarzenia sprzęt fotograficzny i do rejestracji dźwięku. Korespondenci, piętnaście osób, wzięło udział w dwudniowych warsztatach dziennikarskich. Na bieżąco, w systemie ciągłym pozyskiwani są nowi współpracownicy.
Co zawiera gazeta?
Wieści Orzyskie wydawane są jako miesięcznik w nakładzie 1000 sztuk. Jeżeli przyjąć, że każdy egzemplarz jest czytany przez 2-4 osób to około 1/3 mieszkańców gminy czyta naszą gazetę. Czasopismo zawiera 12 stron formatu A4 drukowanych metodą laserową w kolorze czarno - białym. Dotychczas wydano 13 numerów gazety, w tym jedno wydanie specjalne poświęcone wyborom samorządowym. Kilka numerów posiadało tematy przewodnie: młodzi mieszkańcy Orzysza, sprawy wsi, orzyscy seniorzy.
Przyjęliśmy, że artykuły, materiały i informacje składające się na kolejne wydania powinny spełniać, co najmniej jedno z następujących kryteriów:
- zapoznawać z problematyką społeczną i sprawami obywatelskimi gminy Orzysz
- angażować mieszkańców w rozwiązywanie problemów lokalnej społeczności,
- wskazywać potrzebę bycia aktywnym w podnoszeniu jakości życia swojego i gminy,
- umożliwiać i uczyć swobodnego wypowiadania poglądów przez członków społeczności,
- przedstawiać przykłady aktywności innych społeczności, proponując działania mogące być przeniesionymi na nasz teren,
- promować postawy i działania aktywnych mieszkańców gminy Orzysz,
- czynić, aby gazeta stała się atrakcyjna, popularna i chętnie czytana przez możliwie dużo mieszkańców gminy, co ułatwi docieranie z przesłaniem gazety "Bądź aktywny!".
Czytelnicy, społeczność orzyska chyba nie od razu zaakceptowała gazetę. Pierwsze wydania miesięcznika leżały w punktach wydawania po kilka tygodni. Obecnie, z każdym wydaniem jesteśmy bardziej zaskakiwani szybkim "znikaniem" Wieści z miejsc dystrybucji. W niektórych punktach, gdzie wykładanych jest np. 200 sztuk - rozchodzą się w ciągu dwóch dni. Bywa, że na ulicy jesteśmy "zaczepiani" z prośbą o najnowszy egzemplarz, a pytania o kolejne wydania utwierdzają nas w przekonaniu, ze gazeta nasza jest oczekiwana i potrzebna.
Aspekt finansowy przedsięwzięcia
Gazeta jest wydawnictwem bezpłatnym, egzemplarze poszczególnych wydań nie są sprzedawane lecz wydawane nieodpłatnie. Nie pobiera się także opłat za umieszczanie w gazecie reklam. Najchętniej, w wydaniach Wieści Orzyskich umieszczane są ogłoszenia i reklamy instytucji bądź firm pracujących lub współpracujących na rzecz rozwijania aktywności społeczności orzyskiej. Ustalenia te przyjęto w celu zapewnienia możliwie łatwego docierania czasopisma do mieszkańców gminy Orzysz. Oczywiście, z funkcjonowaniem gazety, z produkcją jej poszczególnych wydań wiążą się koszty. Aby gazeta mogła funkcjonować, aby mogło wydawać je stowarzyszenie, którego jedynym, stałym dochodem są składki członkowskie, koszty te musiały być zredukowane do minimum.
Cała praca służąca tworzeniu gazety, wydawaniu jej kolejnych numerów - za wyjątkiem sześciu wydań, o czym za chwilę - jest bezinteresownym wkładem członków stowarzyszenia. Zbieranie materiałów, redagowanie tekstów, korekta, skład komputerowy gazety, jej druk, składanie egzemplarzy, dystrybucja, są wykonywanie bezinteresownie przez członków stowarzyszenia, wolontariuszy i mieszkańców.
Poza pracą, do wyprodukowania poszczególnych wydań potrzebne są jeszcze materiały i sprzęt. W naszym wypadku istotnym wydatkiem jest papier do druku oraz materiały eksploatacyjne do drukarki. Ten pierwszy kupujemy ze składek członkowskich. Toner do drukarki otrzymujemy od zaprzyjaźnionej firmy jako barter za publikowanie reklam.
Podstawowy sprzęt redakcji to komputery, aparaty fotograficzne, dyktafony i drukarki. Wśród nich najważniejszym jest laserowa drukarka wielkoformatowa A3, na której wykonywany jest druk kolejnych wydań gazety. Ten sprzęt przekazał nieodpłatnie jeden z członków naszego stowarzyszenia i tak właściwie, to zdarzenie było podstawą do rozpoczęcia działalności wydawniczej.
W zasadzie, uważa się, że drukowanie gazety metodą druku laserowego nie jest opłacalne, jest zbyt drogie. W naszej sytuacji - praktyka to potwierdziła - jest to rozwiązanie jedyne z możliwych. Drukowanie gazety we własnym zakresie jest dla nas sprawą o znaczeniu kluczowym. Nie tylko koszt egzemplarza gazety jest odpowiedni w stosunku do naszych możliwości, ale także kontrolujemy proces produkcji gazety w każdej jego fazie. Odpadają koszty dojazdów, uzgadniania i odbioru wydrukowanych materiałów z drukarni. W miejscowościach oddalonych od większych ośrodków społecznych i usługowych, gdzie brak jest usługowych firm poligraficznych - tak jak w naszym przypadku - ten aspekt jest bardzo ważny.
Z jednej strony, skromne środki finansowe, które możemy na wydanie gazety przeznaczyć nakłaniają nas do dużego własnego wkładu pracy. Z drugiej jednak strony, gazeta wydawana jest w celu aktywizowania naszej społeczności. Tak więc, możliwość zaangażowania przy wydawaniu nie małej przecież ilości osób jest atutem tego działania jako metody na podnoszenie aktywności.
Podejmując się aktywizowania społeczności lokalnej metodą Gazety Lokalnej, niewielka organizacja pozarządowa będzie napotykała dosyć często na problemy natury finansowej.
Aby chociaż częściowo je oddalić, warto zastanowić się nad potrzebą i możliwościami wystąpienia o dofinansowanie w ramach funkcjonujących obecnie funduszy i instytucji grantodawczych. Nam się udało. Dzięki wsparciu naszych działań przez osoby zwane przez nas "Przyjaciółmi Aktywnych Orzyszan" udało nam się pozyskać środki w ramach projektu "Equal - Upowszechnianie dobrych praktyk na obszarach wiejskich". Były więc pieniądze na warsztaty dla korespondentów, zakup niezbędnego sprzętu do redakcji i na sześć wydań Wieści Orzyskich.
Plany
Półtoraroczny okres wydawania gazety to dla nas czas bardzo długi. Pewnie dlatego, że wiele jest jeszcze "po raz pierwszy". Wiele jest jeszcze rzeczy nowych podobnie jak wiele pytań, na które nie znajdujemy jeszcze odpowiedzi.
Zastanawiamy się, co jest w naszej gazecie złego i co należy zmienić. Nie zawsze wiemy co zmienić bo też nie zawsze zdajemy sobie sprawy co jeszcze jest złe.
Myślimy nad wprowadzeniem systemu oceny jakości poszczególnych wydań. Jakie przyjąć kryteria, co oceniać, kto powinien oceniać poszczególne wydania? Zdajemy sobie sprawę, że należy wprowadzić jakiś spójny wyraz graficzny gazety, zwiększający czytelność jej zawartości i wiążący czytelnika z tytułem. Przed nami jest także opracowanie metodologii pozyskiwania materiałów do publikacji. W tym, przyjecie zasad współpracy z korespondentami oraz zasad doboru zawartości merytorycznej kolejnych wydań. Zdajemy sobie sprawę, że istotnym dla nas mogłoby być pozyskanie dla naszej gazety mentora, praktyka dziennikarstwa i działalności wydawniczej. W związku z faktem, że jesteśmy miejscowością prowincjonalną, "zagubioną wśród mazurskich jezior" ten zamiar może nie zostanie zrealizowany.
W miastach starożytnej Grecji, kolebce demokracji, wszystkie ważne decyzje podejmowane były w trakcie publicznej debaty. Obecnie, niby, demokracji jest więcej, ale publicznych debat - w poszczególnych społecznościach - jakoś mniej.
Naprawie takiej sytuacji, na terenie naszej gminy, służyć ma - wśród innych działań - gazeta lokalna, Wieści Orzyskie.
Krzysztof Marusiński
Orzysz 23 października 2008 r.
|