|
O Babci Mleczkowej | | |
O babci Mleczkowej i duchach w kominie | O babci Mleczkowej i janiołach O babci Mleczkowej i świętojańskich skarbach
O babci Mleczkowej i świętojańskich skarbach
O skarbach to się tutaj w okolicy mówiło od zawsze. A to, że Niemcy jak wyjeżdżali po wojnie to coś zakopywali. Ponoć były też skarby z Pierwszej Wojny Światowej, a nawet wojska napoleońskie tędy niedaleko ciągnęły i cos tam zakopywały.
Kolejne pokolenia chłopaków, jak tylko dorosły do łopaty, to zaraz zaczynały po okolicznych lasach latać, ryć w bunkrach nad Buwełnem i w tych koło Cierzpięt. Najbardziej zawzięci to się nawet na tą górę samotną koło Paprotek, gdzie cmentarz żołnierzy z Pierwszej Wojny Światowej jest, wyprawiali.
Babcia Mleczkowa tylko ręką machała i mówiła, że nic nie znajdą, bo skarbów zakopanych "złe" pilnuje, a takich większych, to ponoć nawet sam Smętek. Taki skarb można znaleźć tylko w jeden, jedyny dzień w roku, a właściwie noc, noc Świętojańską. Punktualnie o północy "złe" moc traci i jak się wtedy zobaczy taką pojedynczą dużą paproć, co jeden, jedyny, ale za to wielki kwiat będzie miała, to pod nią musowo kufer ze skarbem wykopać można.
Podśmiewali się wszyscy z babci Mleczkowej, że w takie bajdy wierzy... aż do tej historii z Michałem, trzy lata temu. Było to dzień przed Nocą Swiętojańską. Michał akurat miał urodziny. Zeszli się chłopaki, jedno piwko, drugie. Znowu zaczęli o tych skarbach gadać. Wtedy jeden przypomniał sobie, że obok w niewielkim lasku, są jakieś stare kamienne fundamenty, zapadnięte w jednym kącie i zawsze tam, taka wielka, pojedyncza paproć rośnie. Rzucili się z łopatami. Kopali pod tą paprocią, jak szaleni i ... faktycznie kufer stareńki, cały obity blachą na solidny zamek zamknięty znaleźli. A ciężki był! Ledwo go do domu dotaszczyli, a że zamek nie puszczał, siekierą rozwalili. Patrzą, a tam w środku...pusto. A właściwie to nie pusto. Leżał tam kieliszek, taki wielki, stary z grubego szkła we wzory rżnięty, wyszczerbiony na brzegu.
Cała wieś się następnego dnia zleciała, ten kufer oglądać. A babcia Mleczkowa powiedziała: ty Michał to głupi jesteś. Wypity byłeś i skarb Świętojański znaleźć chciałeś!? To wiadomo, że jak "złe" piwo albo coś mocniejszego poczuje to moc odzyskuje. Przyleciało i skarb schowało, a tobie Smętek na pośmiewisko wyszczerbiony kieliszek zostawił".
Kufer kupił jakiś "warszawiak" z tych domków letniskowych koło Gór. Kieliszek Michał ze złości wyrzucił, ale ponoć od tego czasu apetyt na piwo zupełnie stracił.
Roj
|
|